Problemem każdego młodego inżyniera jest odrobienie praktyki zawodowej do uprawnień budowlanych.
Młody inżynier zaraz po studiach najpierw musi borykać się z trudami znalezienia pracy w której to, będzie mógł odrobić przedmiotową praktykę. Zgodnie z ustawą prawo budowlane i rozporządzeniami ministra budownictwa praktykę musi nadzorować osoba, która już takie uprawnienia posiada w nieograniczonym zakresie. Osób, którzy posiadają takie uprawnienia z roku na rok jest coraz mniej (w podkarpackiej izbie iżynierem w specialności telekomunikacyjnej w ubiegłym roku została tylko jedna osoba).
Samo znalezienie pracy nie jest jeszcze gwarancją odbycia takiej praktyki, często w firmach jest milczący zakaz podpisywania młodym inżynierom praktyki zawodowej, gdyż wieksza liczba inżynierów "psuje rynek". Po około przepracowanym roku istnieje szansa na to, że pracodawca zgodzi się albo da tylko nadzieję na "podpisanie praktyki". Często też za podpisanie takiej pratkyki trzeba, wykonać dodatkowe prace dla firmy, pracować od 7:00 do 22:00, opracować projekty w weekendy, rożnego rodzaju przymusowe prace/delegacje albo dać "w łapę". Jeżeli młody inżynier nie zarabia dobrze - to nie ma z czego zapłacić, na szczęście pracodawcy są na tyle wyrozumiali i dają dodatkowe zadania.
W tym środowisku istnieją dwie grupy ludzi: pierwsza tak zwana grupa ludzi podpisujących z pieczątką oraz druga młodych albo też i bardziej doświadczonych ale zablokowanych przez ludzi z uprawnieniami, którzy wykonują całą robotę. Efektem tego podziału jest sytuacjia w której na jedną osobe z uprawnieniami pracuje od 5-10 młodych ludzi. Dochodzi do paradoksu - ludzie z wieloletnim stażem pracy w projektowaniu czy też przy pracy na budowie nie mają odbytej 2-3 letniej praktyki zawodowej. Wszystko w trosce o wysoką jakoś usług.
Mam nadzieję, że planowane pracę deregulacyjne rządu, rozwiążą ten problem. Nie wierzę, że jakikolwiek absolwent, młody inżynier będzie się bał odbycia takiej praktyki, natomiast wierzę, że większość z inżynierów jest świadomych niesprawiedliwośći jaka ich czeka. Planowana deregulacja ucieszy też tych przedsiębiorców, którzy borykają się brakami wyspecializowanych pracowników.
Przez tą notkę - chciałbym zasyganlizować o sytuacjach w niektórych środowiskach inżynierów, wierzę, że nie wszędzie są tak traktowani młodzi inżynierowie.
